sobota, 18 sierpnia 2012

Gdzieś

Dojechaliśmy gdzieś ;)
Gdzieś było na Słowacji i było (jak się okazało rano) całkiem ładne. Był tez folklor objawiajacy się biegajacymi dookoła do nocy dziećmi i impreza u sąsiadów. Impreza była z ogniskiem i paroma gitarami i choralnym śpiewem. Rownież do nocy ;) dzieci oczywiście od samego brzasku jak skowroneczki, znowu biegaly;) stopień wyspania oceniam zatem jako mierny. Już koło 10 udało nam się ruszyć dalej ale cały czas przesladuja nas niezwykle wolni kierowcy i czerwone światła dlatego w celu rozluźnienia atmosfery ziechalismy na kawę do maca ;)

1 komentarz:

  1. Może kierowcy są wczorajsi, więc wolniej jadą na wszelki wypadek ;)

    OdpowiedzUsuń