O dziwo doszły
mnie słuchy (od 2 osób więc chyba mogę śmiało mówić w liczbie mnogiej), że
coś powinno się tu dziać. No i czemu się nie dzieje! Otóż spieszę z wyjaśnieniem.
Jesteśmy ostatnio delikatnie mówiąc nieco zalatani. Przez tydzień
siedzieliśmy w Wiśle i pracowaliśmy (ciężej lub lżej ale cały czas :)).
Co więcej nasza wyprawa, a dokładnie przygotowania do niej zajmuje
sporo z tej resztki czasu, która zostaje po pracy jednej czy drugiej.
Dlatego właśnie jest tu troszkę cicho. Na szczęście doodack obiecuje,
że w tym tygodniu wreszcie popełni jakieś literackie dzieło (co
pewnie nie zdarzyło mu się od czasów liceum, nie licząc pracy magisterskiej)
i następnie opublikuje, Wam drodzy czytacze na pożarcie.
Co do newsów:
Po wielu przebojach przyszły moje kufry! Trampek jest z
nimi chyba szerszy od malucha :P No i +50 do paniki mojej mamy. Ale jest
to niewątpliwie sukces, gdyż pasują do stelaży, które dostałam razem z
Trampkem, a nie było to aż tak oczywiste.
Zdołaliśmy
również wymienić tarcze hamulcowe i przewody u Cebulki. Ma teraz piękne
czerwone stalowe (przewody nie tarcze :P) - na pewno będą na
fotkach, które doodack wcześniej czy później tu wrzuci (oby wcześniej).
Co prawda w ramach tego procederu udało nam się chyba ze cztery razy
wymienić płyn hamulcowy zanim poprawnie włożyliśmy koło i rozwarliśmy
zaciski ale i tak jest to kolejny mały triumf inżynierów nad motoryzacją.
Nie uraczę Was jednak opisem bo nie byłby tak zabawny jak poprzedni a poza
tym nie było aż takich fajerwerków, żeby się powtarzać :)
Byliśmy też na kolejnych zakupach. Na szczęście lista się już
kończy, bo kasa na kontach się definitywnie kończy. Tym razem nabyliśmy
drogą kupna cudowne (choć nie te, które planowaliśmy pierwotnie) odblaskowe kombinezony przeciwdeszczowe :) Na pewno uwiecznimy je na
fotach z wyprawy bo są zbyt urocze, żeby tego nie robić!
PIERWSZY !!!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że pomimo deficytu czasu wolnego jakiś update się tu wydarzył - czytacze mają swoje prawa ;)